Luuubisz to

kIRk – III

Zespół kIRk powrócił z trzecim albumem. Artyści zmienili wydawcę. A czy zmienił się bezkompromisowy styl formacji? Sprawdźcie sami!   

Pierwszy krążek kIRka – „Msza Święta w Brąswałdzie” (InnerGun) ukazał się w 2011 roku i do dziś pozostaje nad wyraz wciągającą pozycją. Płocko-warszawskie trio w składzie: Paweł Bartnik – elektronika, Olgierd Dokalski – trąbka, Filip Kalinowski – gramofon, poszło za ciosem i opublikowało doskonały materiał, pt. „Zła krew” (InnerGun, 2013), który potwierdził ich niezwykłe podejście do kreowania eksperymentalnych brzmień. Po drodze był też projekt Msza Święta w Altonie – „Bezkrólewie” (Requiem, 2014), a kilka miesięcy temu pojawił się solowy longplay Pawła Bartnika (Requiem). Tegoroczne wydawnictwo kIRka nosi tytuł „III” i jest sygnowane logiem oficyny Asfalt Records kojarzącej się raczej z hip-hopem niż z awangardą. Jak wiemy członkowie kIRka od zawsze mieli głęboko w nosie oczywiste podziały stylistyczne, a tym bardziej nic nie stanęło im na przeszkodzie, aby wypuścić swoje nagrania właśnie w Asfalcie.

Kompozycje z „III” powstały na bazie szkiców muzycznych przygotowanych z myślą o filmie niemym „Zew Cthulhu” (2005 r.) w reżyserii Andrew Lemana, a ten z kolei jest adaptacją słynnego opowiadania Howarda Philipsa Lovecrafta – „The Call of Cthulhu”. W 2013 roku grupa kIRk zagrała na żywo do tego obrazu w plenerze tuż obok Białostockiego Ośrodka Kultury (tak było). Na przestrzeni minionych dekad można było zaobserwować całą masę różnych nawiązań do tej fikcyjnej postaci jaką jest Cthulhu. Jedne były lepsze (Fields of the Nephilim, Samael, Joel Zimmerman, Masterton), a inne fatalne (Metallica, Iron Maiden etc.). Spojrzenie kIRka na Cthulhu jest kompletnie odmienne od wymienionych przeze mnie przykładów. Ich świat dźwięków dociera do zupełnie innych pokładów naszej świadomości, rozbudza wyobraźnię, nie daje prostych odpowiedzi, wręcz przeciwnie zmusza nas, abyśmy obudzili w sobie takiego Cthulhu. Jaką formę przyjmie ten muzyczny stwór, to już kwestia indywidualna.

Mnie kIRkowa zjawa oczarowała i zaczarowała od pierwszych sekund – mocny beat, głęboki groove, upiorna i poszarpana melancholia, a nad całością unosi się świetne zestawianie improwizowanych partii trąbki Dokalskiego, elektroniki Bartnika (czasami lekko dubowa, oparta o field recording z rejonów afrykańskich – utwór „4”) i gramofonów Kalinowskiego. Przez pierwszych pięć fragmentów poziom transu nie opada choćby na chwilę, wydawałoby się, że to koniec, że nie da się bardziej zaskoczyć słuchacza, lecz w kompozycji „6” z gościnnym udziałem Antoniny Nowackiej z projektu WIDT, kIRk wstrzykuje nam kolejną porcję muzycznych wrażeń, które ocierają się o muzykę współczesną (wokalnie Agata Zubel), z tym, że elektroniczno-instrumentalne wariacje kIRka sprawiają, że ich fascynującą twórczość możemy spróbować zamknąć w kilku słowach, takich jak fizyczność, szaleństwo, bezwład, brud, samotność, ucieczka, oddech. Nie przegapcie tej płyty! Bo to jeden z najlepszych krążków tego roku!

19.06.2015 | Asfalt Records    

 

Strona kIRk: http://kirkband.com/

Strona Facebook: www.facebook.com/kirkband

Strona Asfalt Records: www.asfalt.pl

Strona Facebook: www.facebook.com/AsfaltRecords


Warning: Illegal string offset 'fotozrodlocheck' in /home/users/wef/public_html/poly/wp-content/themes/shift/content.php on line 145

Warning: Illegal string offset 'zrodlo' in /home/users/wef/public_html/poly/wp-content/themes/shift/content.php on line 162

Tak. Korzystamy z ciasteczek w celach statystycznych. Na 90% nie przeczytasz treści tego komunikatu, ale jeżeli już to robisz to wiedz, że możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce. Więcej informacji o ciasteczkach