Robert Fripp, gitarowa legenda rocka progresywnego, zapowiada wskrzeszenie swojego najważniejszego projektu – King Crimson.
Ma to sens? Dadzą radę utrzymać poziom i wiarygodność, czy będzie to kolejna z serii nieudanych odgrzewek legendarnych kotletów?
Spokojnie dadzą radę. Ciekawe! Byłby szał na bank!
jarekg
Fripp ciagle ma ogromny wpływ na świat niezależny + jego go szkoła wypuszcza utalentowanych twórciw – problem tylko z ich wychwyceniem z ogolnego cyfrowego chaosu
Tak. Korzystamy z ciasteczek w celach statystycznych. Na 90% nie przeczytasz treści tego komunikatu, ale jeżeli już to robisz to wiedz, że możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce. Więcej informacji o ciasteczkach