Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
Australijski improwizator dmie w różne flety niemal od 50 lat. Oficyna SOFA właśnie wydała jego solowy album, na którym artysta stara się przybliżyć grę na tym instrumencie z miejsc silnie związanych z obszarem Pacyfiku.
Dwie kompozycje z „Cut Air” (21 kwietnia 2017) nabierają szamańskiego wydźwięku, a swobodnie płynąca improwizacja Jima Denley’a w tytułowym nagraniu ewokuje spokojny ruch fal czy szum wiatru. Z czasem cisza zawarta w tej muzyce ustępuje miejsca rozmaitym technikom oddechowym. Choć nie ma tu agresywnych form, free jazzowego łupnięcia czy dmuchnięć w flet nastawionych na zdmuchnięcie słuchaczowi przyjemności z odbioru. Wszystko przebiega w niespiesznym tempie z naciskiem na wywołanie ducha tradycyjnej gry na flecie z Papui Nowej Gwinei, Wysp Salomona, Japonii czy Indian z tropikalnych lasów Amazonii. „For Celina Rokona” to z kolei fragment poświęcony flecistce z wyspy Malaita grającej na sukute, czyli flecie z elementami perkusyjnymi. Dlatego też w tym utworze Denley wydobywa z fletu frazy o charakterze zrytmizowanym.
Jak dla mnie „Cut Air” to jedna z najbardziej wciągających płyt z norweskiej wytwórni SOFA.
Strona wytwórni SOFA: www.sofamusic.no
Strona Facebook: www.facebook.com/pages/SOFA-music
Strona Facebook Jima Denley’a: www.facebook.com/Jim-Denley-223549207695403/