Luuubisz to

Vysoké Čelo – Liście na Księżycu

To kolejny debiutancki album polskich muzyków, obok którego ciężko i niewolno przejść obojętnie!

„Ludzkość lądując na srebrnym globie zostawiła ślady ludzkich stóp. Vysoké Čelo 40 lat później zostawia na nim liście drzew” – takim słowami wita nas duet Vysoké Čelo, czyli tajemniczy MJ.

M należy wiązać z projektem Skroń, który to wydał kilka EP-ek wraz z J ukrywającym się pod nazwą Vysoké Čelo. W lutym tego roku muzycy opublikowali minialbum „Makrokozmosz és Mikrokozmosz”. Wówczas postanowili, że muszę zrobić coś razem, ale pod wspólnym szyldem. Ten szyld to Vysoké Čelo, a ich pierwszy materiał nosi tytuł „Liście na Księżycu”. O swojej idei piszą tak: „Tytułowe „Liście na Księżycu” obrazują ideę „kosmonatury” – czy wyobrażacie sobie samotnie rosnące drzewo na księżycu? Ten odrealniony obraz jest metaforą świata, w którym przez ostatnie 10 miesięcy przebywali muzycy grupy Vysoké Čelo. Od wieków ludzkość zafascynowana jest bezmiarem wszechświata i mitem pozaziemskich cywilizacji, gdy tymczasem przechodzi zupełnie obojętnie wobec tajemnic ziemskiej natury, choć są one w korelacji z niczym innym jak kosmicznym porządkiem wszechświata. Muzyka zawarta na płycie przybliża wizję wspólnego oddziaływania sił natury i kosmicznej aury”.

Ich przedsięwzięcie wchodzi też w skład większej całości, a mianowicie Opus Elefantum Collective, który ma na celu skupiać wokół siebie artystów odbierających w podobnych sposób sztukę. M i J podkreślają, że ich muzyczne inspiracje to Stara Rzeka, Steven R. Smith, Klaus Schulz, Tangerine Dream czy Rapoon. Całe szczęście tego ostatniego nie słyszę w nagraniach Vysoké Čelo. Za to wpływy pozostałych wymienionych twórców są bardzo widoczne, co jest w tym przypadku sporym atutem.

„Liście na Księżycu” to raczej dłuższe formy, bo czas trwania większości utworów przekracza dziesięć minut. Jednym z krótszych fragmentów jest otwierające całość „Erdő”, przenoszący nas w bliżej nieokreśloną przestrzeń, choć dla mnie przypominającą odrealniony las, ale nie taki spowity dark ambientowymi konarami, a opleciony space folkiem, ambientem, łagodnymi dronami, leśnym echem, oddychający akustycznym brzmieniem gitary. Ale to tylko wstęp do utworu, pt. „Zniknął Cały Las”, którego nie powstydziłby się sam Kuba Ziołek (Stara Rzeka, T’ien Lai, Kapital, Innercity Ensemble, Alameda). Ja słyszę tu także Popol Vuh, Za Siódmą Górą (projekt Wojcka Czerna) i Księżyc. Przyznam, że regularnie wracam (czyli co kilka dni) do tego znakomitego nagrania. „Trzepot Gwiazd…” również wciąga swoim transowym ambientowym folkiem, choć tym razem bliższym amerykańskiej sceny z pogranicza folku i elektroniki. „…Oświetlił Nam Drogę” to z kolei ciepłe dźwiękowe promyki wręcz przetransportowane z islandzkich bezdroży. Można by powiedzieć, że „Za Siódmą Górą” „I Chmury Odsłoniły Księżyc”. W tym ostatnim nagraniu Vysoké Čelo czuć magiczną aurę zespołu Wojcka Czerna.

Trzymam mocno kciuki za duet Vysoké Čelo. Mam nadzieję, że znajdą dobrego wydawcę, bo taka muzyka nie może porosnąć mchem i paprociami na Bandcampie!

17.10.2016 | Self-released

 

 

 

Strona Facebook Vysoké Čelo: www.facebook.com/vysokecelo


Warning: Illegal string offset 'fotozrodlocheck' in /home/users/wef/public_html/poly/wp-content/themes/shift/content.php on line 145

Warning: Illegal string offset 'zrodlo' in /home/users/wef/public_html/poly/wp-content/themes/shift/content.php on line 162

Tak. Korzystamy z ciasteczek w celach statystycznych. Na 90% nie przeczytasz treści tego komunikatu, ale jeżeli już to robisz to wiedz, że możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce. Więcej informacji o ciasteczkach