Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
Tajemniczy polski producent powraca z drugim albumem.
Dyskografia Gaap Kvlta powoli się rozrasta. Debiutował w 2014 roku płytą „Void” (MontypeRec.). Oprócz tego na swoim koncie ma kasetę „Inconnu” oraz trzy EP-ki. W ubiegłym roku nakładem Zoharum ukazała się składanka „Circuit Vol. 1”, na której pojawiły się cztery nowe kompozycje Gaap Kvlta.
Twórczość tego producenta snuje się wokół mrocznego ambientu, dronów, field recordingu, industrialu, elementów techno, basowych rejestrów czy eksperymentalnej elektroniki. Artysta przyzwyczaił nas do wręcz lodowatej i klaustrofobicznej przestrzeni dźwiękowej. Na krążku „Jinn” jego uwaga skupiła się w większym stopniu na marokańskich wpływach (zresztą Gaap Kvlt zadedykował swój najnowszy materiał postaci Paula Bowlesa, którego znamy z nagrań terenowych zarejestrowanych w Maroku), dzięki czemu muzyka została delikatnie nasłoneczniona (powstało cieplejsze brzmienie), ale nie wpłynęło to na poziom mroku, jaki towarzyszy utworom Gaap Kvlta. Jak dla mnie „Jinn” jest wydawnictwem znacznie ciekawszym niż „Void”. Przede wszystkim pod względem rozpiętości stylistycznej, bowiem tym razem artysta potrafi niepostrzeżenie przejść z sennego ambientu („Peninsula”) do zrytmizowanego techno zanurzonego w industrialnych pogłosach [„Prayer 8 (Death)”].
Kompozycje z „Jinn” sprawiły, że teraz będę bardziej uważnie obserwował poczynania zakapturzonego producenta.
17.06.2016 | Zoharum
Strona Facebook Gaap Kvlt: www.facebook.com/gaapkvlt
Strona Zoharum: www.zoharum.com
Strona Facebook: www.facebook.com/zoharum
Strona Bandcamp: www.zoharum.bandcamp.com/album/jinn