Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
Dziki taniec napędzany elektroniczną mocą.
Mik.Musik to bez wątpienia jeden z najstarszych labeli w Polsce, założony przez Wojtka Kucharczyka (The Complainer, retro*sex*galaxy, TTT), którego początki sięgają wczesnych lat dziewięćdziesiątych. W przeciągu wielu lat katalog wytwórni rozrósł się do sporych rozmiarów, gdzie nie brakowało miejsca dla artystów odważnych, kontrowersyjnych, łamiących wszelkie ograniczenia stylistyczne. W latach 2008 – 2012 oficyna zawiesiła działalność, ale wróciła i to w najlepszym stylu…
Maski duetu RSS BOYS przypominają swoją formą koronkowe hafty, dajmy na to z okolic kaszubskiego folkloru. I kto by się spodziewał, że spod tych firanowych zasłon wyłoni się tak intrygująca muzyka. Przyznam, że Ci dwaj panowie o niejasnej tożsamości, totalnie mnie zachwycili swoją debiutancką płytą „W D0NT BLV N HYP” (2012, Mik.Musik), a rok później wydali krewetkowy album „TH T00TH 0F TH FTR”, który nie ugiął się pod ciężarem poziomu, jaki wyznaczył sobie duet na „W D0NT BLV N HYP”. W tym roku otrzymaliśmy dwupłytowy zestaw „HDDN”. Jak głoszą Bandcampowe legendy to materiał z CD1 powstał w studiu, zaś z CD2 na żywo. Od razu przeraziła mnie ilość nagrań i przez jakiś czas broniłem się jak mogłem przed „HDDN”, lecz tylko do czasu…
Niespecjalnie zachwyciło mnie brzmienie „HDDN”, które duet gdzieś zgubił (wiem, że musi być progres, zmiana, etc., ale troszkę oszczędne te ich basy). Na swoim pierwszym longplayu chłopaki zmiażdżyli bębenki uszne potężnym basem, niestety, ale na „HDDN” brakuje mi tego uderzenia w postaci basowego młota. Materiał z „HDDN” jest też lekko przydługi, przez co artyści chyba wymagają zbyt wiele od słuchaczy. W moim przypadku percepcja lekko siadła po pierwszym krążku. Nie twierdzę bynajmniej, że należy robić z tego „The Best Of”, ale przydałoby się wyciągnąć jakąś esencję. Wyraźnego przebudzenia doznałem przy drugim CD, gdzie mamy zdecydowanie więcej plemiennego techno, grząskich bitów, przybrudzonych brzmień, a niekiedy „brutalny” cyfrowy trans zostaje zbryzgany afrykańską i tudzież arabską ornamentyką („YYXTYYTYYC”, „YYST WYYST”, „W00TK00NK00N”, „YCYD YND”, „MYYT Y000 0N YN0THR PLNT”). Całościowo „HDDN” nie porywa i rozrywa, tak jak robią to poszczególne fragmenty (CD1: „2O14 W0RKS”, „2O15 SH0WS”) czy całe segmenty tego wydawnictwa. Parafrazując słowa oficyny Mik.Musik: może jestem tylko trochę w błędzie?
27.01.2015 | Mik.Musik
Strona Facebook RSS BOYS: www.facebook.com/RssBoys
Strona Mik.Musik: www.mikmusik.org/musik
Strona Facebook: www.pl-pl.facebook.com/mikmusik