Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
Dialog wciąż trwa…
Rafał Gorzycki – perkusista znany między innymi z projektów Sing Sing Penelope i Ecstasy Project, postanowił, że będzie tworzył różne duety. I tak pamiętamy jego album „Therapy” nagrany z Kamilem Paterem i płytę przygotowaną wraz ze skrzypkiem Sebastianem Gruchotem. Teraz Gorzycki zaprosił do współpracy brytyjskiego gitarzystę Jonathana Dobiego (B-Shops For The Poor, Sonicphonics, Pieces Of Brain). Muszę przyznać, że sama okładka krążka „Nothing” (Requiem Records) głęboko zapada w pamięć i do tego kojarzy mi się z genialnym filmem dokumentalnym „Virunga” (2014) w reż. Orlando von Einsiedela, który widziałem na tegorocznej edycji festiwalu AfryKamera. Jedna ze scen tego obrazu, gdzie umiera w kongijskim sierocińcu mały goryl o imieniu Kaboko, bardzo przypomina mi zdjęcie z okładki „Nothing”. Muzycznie Panowie są raczej nieco dalej od Afryki, choć słuchając kapitalnej i ekwilibrystycznej gry Gorzyckiego ciężko jest nie myśleć o tym kontynencie.
Dobie z kolei pokazał dosyć szerokie spektrum swoich umiejętności (może jeden mały drobny minus to brzmienie jego gitary – miejscami za bardzo wpadające w jazz fusion). Za to Brytyjczyk zaprezentował się wybornie w świetnym fragmencie „Super looper” (choć partie Gorzyckiego są jeszcze ciekawsze) i wystawił przesterowane pazurki w „Call it anything”. Myślę, że Dobie również doskonale by się dogadał z Eugene’em Chadbourne’em. Całość zamyka piękny fragment pt. „Nothing”, z pulsującą ambientową elektroniką w tle i znakomitymi rytmami Gorzyckiego.
Duet postawił na kameralne formy pozbawione zbędnych dodatków, co nie znaczy, że w ich kompozycjach nie ma ekspresji, drapieżności i napięcia.
luty 2015 | Requiem Records