Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
W kwietniu tego roku ukazał się nowy album mistrza rytualnych brzmień.
Charlemagne Palestine to słynny amerykański muzyk, kompozytor, performer, artysta plastyk. Zaczynał w latach 60. jako dzwonnik w kościele św. Tomasza na Manhattanie, a następnie przez jakiś czas piastował funkcję pianisty i organisty. Dziś jego dorobek płytowy rozrósł się do kilkudziesięciu pozycji. Przypomnę, że pod koniec 2014 roku pojawiło się spore wydawnictwo duetu Charlemagne Palestine & Rhys Chatham – „Youuu + Mee = Weee” (Sub Rosa), a w 2013 roku artyści wystąpili podczas krakowskiego Unsoundu. Palestine w przeciwieństwie do minimalistów (Steve Reich, Philip Glass, Terry Riley, Michael Nyman) tworzy wielowarstwowe formy w oparciu o elektroniczne drony, a także gęste, hipnotyczne i perkusyjne repetycje, choć z drugiej strony jego twórczość jest też niezwykle intensywna to potrafi niemal „zastygnąć” na jednym akordzie czy dronie. Innym razem przybiera charakter rytualno-szamańskiej opowieści. Jego muzykę określa się jako rezonansową.
Tegoroczny longplay Palestine’a nosi tytuł „Ssingggg Sschlllingg Sshpppingg”, a wydała go oficyna Idiosyncratics. Płytę wypełniła jedna ponad pięćdziesięciominutowa kompozycja, w której napięcie i dramaturgię autor rozwija w odpowiednim dla siebie tempie. Istnieje 30 kopii „Ssingggg Sschlllingg Sshpppingg” podpisanych przez Palestine’a. Czy macie jedną z nich?
Strona wytwórni: http://idiosyncratics.limitedrun.com/
Strona Facebook: https://www.facebook.com/idiosyncratics.label