Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
Każdy z nas od czasu do czasu, przypadkiem znajdzie coś poruszającego w sieci. Ja tym razem wpadłem na niesamowity fragment filmu z roku 1972 „Ecstasy of the angels”.
Film ( a właściwie jego fragment) w reżyserii Koji Wakamatsu, wyróżnia się tym, że jest swoistym teledyskiem, punkowym, anarchistycznym rykiem przez duże R. Moją uwagę przykuł jednak przede wszystkim Yosuke Yamashita, japoński pianista jazzowy zajmujący się free jazzem i jazzem modalnym. To jego trio występuje we wspomnianym fragmencie. Sam Yamashita to postać tkwiąca w mojej głowie między innymi dlatego, że był jednym z mentorów kształtujących osobowość muzyczną Toshinori Kondo, którego jestem fanem. Sami zobaczcie.
Osobnym zjawiskiem jest niesamowity obraz filmowy, którego częścią jest wspomniany fragment. Film w dużym skrócie opowiada o grupie anarchistów, rozdartych przez zdradę, dekadencję i sex, ale nade wszystko to żywa, niemal namacalna eksplozja złości czyni z tego obrazu potężny, choć kontrowersyjny pocisk…
Zapraszam…