Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
W styczniu ukazała się reedycja albumu amerykańskiego gitarzysty i songwritera Blaze’a Foleya.
Blaze Foley to pseudonim artystyczny Michaela Davida Fullera, który urodził się 18 grudnia 1949 roku w Malvern, w stanie Arkansas, lecz większość swego życia spędził w Teksasie. Zaś sam pseudonim nawiązuje do postaci Reda Foleya (1910 – 1968) – amerykańskiego piosenkarza, muzyka, prezentera radiowego i telewizyjnego, który w znacznym stopniu przyczynił się do wzrostu popularności muzyki country po II wojnie światowej. Przez wiele dekad twórczość Blaze’a Foleya była kompletnie zapomniana i niedoceniana. Można powiedzieć, że dopiero od 2005 roku zaczęły się pojawiać wznowienia płyt i niepublikowane dotąd kompozycje Foleya.
Album „Sittin By The Road” ukazał się po raz pierwszy w 2010 roku, a sam materiał pochodzi z późnych lat 70. Dobrze, że zachowały się oryginalne taśmy, bo jednak los nie był aż tak łaskawy w przypadku innych nagrań Amerykanina. Już w trakcie nagrywania debiutanckiego longplaya „If I Could Only Fly/Let Me Ride In Your Big Cadillac” (1979) znaleziono u producenta narkotyki, gdzie w konsekwencji DEA (Drug Enforcement Administration) skonfiskowała taśmy-matki. Niestety, ale takie historie powtarzały się w kolejnych latach, a najbardziej ucierpiały na tym zbiory Foleya.
Teraz krążek „Sittin By The Road” został opublikowany na winylu przez niemiecką oficynę Elite Records, a na nim mamy dwanaście utworów z okolic country i folku. A sam głos Blaze’a Foleya zapada głęboko w pamięć. Dodam, że artysta zginął tragicznie w 1989 roku od strzału w klatkę piersiową, ponoć stanął w czyjejś obronie, choć do dziś nie znamy wszystkich szczegółów tego zdarzenia.
16.01.2015 | Elite Records
Elite Records: http://www.eliterecords.de
Facebook: http://www.facebook.com/