Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
AIRA to nowe przełomowe rozwiązanie Rolanda mające postawić muzykę taneczną i scenę elektroniczną na równe nogi. News już nie jest świeży ale nie to jest istotne… Zastanowił mnie fakt, że na Rolandzie i jego legendarnych instrumentach (TB-303 Bass synth i maszynach perkusyjnych TR-606, 808, 909 , które zdefiniowały brzmienie kilku gatunków muzycznych) od około 15 lat robią pieniądze wszyscy tylko nie sam Roland. Powstały dziesiątki udanych klonów analogowych maszyn Rolanda i setki świetnych programowych urządzeń (że wspomnę tylko samą w sobie legendę czyli emulator maszyn Rolanda od propellerheads z 1999: ReBirth dzisiaj dostępny na iPada).
Roland w żaden sposób nie blokował tego „swobodnego ataku klonów”. Korporacja, upraszczając rzecz jasna, kompletnie nieporadnie dumała sobie przez niemal 30 lat nie potrafiąc czerpać z żyły złota, którą stanowiły gatunki muzyczne oparte na kultowych brzmieniach ich maszyn analogowych, aż tu nagle, bęc! Roland postanowił sklonować siebie, ulepszyć i poprawić i dać nowy impuls muzyce elektronicznej prezentując cyfrowe cacka oparte na perfekcyjnej emulacji syntezy obwodów analogowych, uwzględniającej nawet pojedyncze elementy obwodu takie jak opornik lub tranzystor. I co z tego? Z tego powstała kuriozalna kompletnie nie wnosząca nic nowego do świata elektroniki seria zabawek Rolanda, bazująca na sentymencie do kultowych maszyn i co gorsza spóźniona o około 10 lat…