Luuubisz to

Wywiad z twórcami re:source Festival w Krakowie

Już niebawem, bo w dniach od 9 do 11 grudnia, w Krakowie, odbędzie się pierwsza edycja “re:source Festival”, podczas którego zaprezentują się między innymi tacy artyści jak Visionary Hours, Richard Youngs, Karl Culley, czy też znany ze współracy z Machinefabriek – Michel Banabila.

Przedstawiamy wywiad z Brytyjczykami: Richardem JohnsonemHaydenem Berry, mieszkającymi obecnie w Krakowie, którzy postanowili zorganizować “re:source Festival” i dodać kolejne ciekawe wydarzenie na muzycznej mapie tego miasta.


Grzegorz Bojanek: Jesienią w Krakowie odbywa się bardzo dużo ciekawych festiwali prezentujących nowe brzmienia, takich jak Unsound czy Sacrum Profanum. Skąd pomysł na dodanie jeszcze jednego wydarzenia na mapie krakowskich festiwali?

Richard Johnson: A dlaczego nie? Nasz festiwal jest dość małym wydarzeniem i wiem, że chcielibyśmy, aby takim pozostał. Przecież tak na prawdę nie chodzi o to ile może być festiwali w Krakowie. Chodzi raczej o prezentowanie w naszym mieście ciekawej muzyki z innych części Polski, z innych krajów, a także z samego Krakowa. To jest nasz główny cel i jestem pewien, że organizatorzy Unsound, Sacrum Profanum, Audio Art i Green Zoo powiedzą to samo. Kraków jest miastem, które ma wiele do zaoferowania. Posiada bogatą historię promowania kultury i sztuki i myślę, że ludzie mieszkający w tym mieście w pełni to doceniają. Obaj jesteśmy szczęśliwi, że możemy zapewnić mieszkańcom Krakowa i nie tylko, sposób na dotarcie do zupełnie innej, nowej muzyki. Nie spoglądamy na nasze wydarzenie jako na “jeszcze jeden festiwal”, a raczej jako na sposób pokazania w Polsce jeszcze większej ilości dobrej muzyki.

Hayden Berry: Dokładnie dlatego chcemy stworzyć kolejny festiwal muzyczny. Od lat wiadomo, że Kraków znany jest z festiwali prezentujących muzykę dobrej jakości, oraz jako ośrodek artystyczny. Chcemy zwyczajnie budować nasze przedsięwzięcie na tej tradycji oferując coś troszkę innego. Nie widzimy siebie jako konkurencji dla Unsoundu czy Sacrum Profanum – po prostu współdzielimy tą samą przestrzeń publiczną. Kraków ma wspaniałą akademię muzyczną i długą muzyczną tradycję. To miasto jest idealnym miejscem dla “re:source”.

GB: Proszę opowiedzcie nam trochę więcej o idei kryjącej się za organizacją “re:source Festival”. Skąd ta nazwa? Czy ma jakieś specjalne znaczenie?

RJ: Pomysł wziął się stąd, że mamy nadzieję uruchomić magazyn o tej samej nazwie, i być może uda nam się to już w przyszłym roku. Jednakże teraz, gdy przechodzimy przez problem “wieku dojrzewania”, zdecydowaliśmy się przynajmniej rozpowszechnić nazwę poprzez naszą stronę internetową, festiwal i miejmy nadzieję, także inne koncerty realizowane pod tym samym szyldem. Jeśli chodzi o ideę, to w magazynie chcielibyśmy się skoncentrować na artystach z Europy Centralnej i Wschodniej, a koncerty i strona internetowa może pozostać otwarta także na artystów, których lubimy i chcielibyśmy ich sprowadzić do Krakowa, a także umożliwić im pokazanie się podczas różnych imprez w krajach, które uważamy za ciekawe.

HB: Nazwa “re:source” sugeruje coś utylitarnego, a sam festiwal można postrzegać jako narzędzie dla artystów z regionu i nie tylko, które umożliwia rozpowszechniać ich muzykę, która wcześniej o nich nie słyszała. Podoba nam się pomysł organizowania takiego festiwalu, podczas którego publiczność może zobaczyć artystów, o których nigdy nie słyszała. Oczywiście chcielibyśmy przyciągnąć także większe nazwiska, jednakże podstawową ideą, która nam przyświeca jest to, że “re:source” ma stać się “źródłem” nowej muzyki dla publiczności.

RJ: Nazwa pojawiła się podczas rozmowy, którą odbyliśmy w jednym z lokalnych barów. Wtedy to Hayden, Marcin (Marcin Barski, twórca wydawnictwa Audiotong – przyp.red) i ja, spotkaliśmy się, aby podyskutować i właśnie Hayden wypowiedział tę nazwę, a ona zapadła w moim umyśle. Zorientowałem się, że ilustruje ona dokładnie to, co chcielibyśmy osiągnąć: przestrzeń, w której muzycy i wszyscy ludzie wokół nich, i zainteresowani ich działaniami, będą mogli z niej korzystać i zbierać się w niej. Nazwa sugeruje właśnie tę ideę, a także wiąże się z kilkoma innymi, bardziej osobistymi lub też subtelnymi odniesieniami, o których nie warto teraz wspominać.

GB: W jaki sposób dobieraliście artystów, który wystąpią na festiwalu? Czy są to artyści, których muzyka zwyczajnie Wam się podoba, czy są to Wasi przyjaciele? Może publikowali coś w Waszym labelu Preserved Sound? Opowiedzcie o artystach, których zobaczymy podczas festiwalu – jakie reprezentują gatunki muzyczne, jaką grają muzykę?

RJ: Zaprosiliśmy artystów, którzy wydawali w naszych labelach (Preserved Sound, Fourth Dimension RecordsLumberton Trading Company) oraz takich, których pracę chcielibyśmy wspierać poza tą sferą. Wszyscy pochodzą z takiego środowiska, w którym liczy się szczerość, która ich łączy. Jeśli chodzi o gatunki muzyczne jakie prezentują, to są one zgoła różne i choć czasem, w niewielkim stopniu, te gatunki zazębiają się, to ostatecznie jedyną rzeczą, która ich łączy jest fakt, że są wierni swojej własnej ścieżce twórczej. Jeśli chodzi o gatunki, to niech określają je leniwi słuchacze. Wolę propagować ideę otwartości umysłu w tej kwestii.

HB: Uzupełniając to co powiedział Richo, chciałbym dodać, że jednym z głównych pomysłów jaki nam przyświecał było danie możliwości artystom, którzy wydali muzykę w naszych labelach, szansy na zagranie koncertu w Krakowie. Oczywiście kochamy muzykę, którą wydajemy i chcemy się nią dzielić z krakowską publicznością. Jednakże nie jest to nasze główne założenie i jestem pewien, że przyszłe edycje “re:source” pokażą inną, jeszcze bardziej różnorodną muzykę, z różnych stron świata. Kolejnym założeniem działania “re:source” jest to, by niekoniecznie pokazywać wielkie “nazwiska”. Oczywiście ze względów finansowych jest to niezwykle ryzykowane założenie, ale sądzimy, że jak festiwal zadomowi się już na stałe w Krakowie, słuchacze nauczą się akceptować nasze muzyczne wybory i będą przychodzić na koncerty, aby posłuchać czegoś nowego.

GB: Proszę wytłumaczcie naszym czytelnikom dlaczego powinni przyjechać do Krakowa na grudniowe koncerty w ramach festiwalu “re:source”.

RJ: Oczywiście nie muszą robić rzeczy, na które nie mają ochoty, jednak jeśli uważają się za osoby otwarte i pragnące poszukiwać nowych doznań sonicznych oraz form muzycznych, które będą dla nich interesujące i ożywcze, będą mogli zobaczyć 10 artystów w ciągu trzech wieczorów, za cenę taką jaką płaci się za kilka drinków często w ciągu jednego  weekendowego wyjścia. Każdy kto ma ochotę na wybór muzyki i dźwięków skierowanych do umysłu i serca, no i kocha koncerty grane na żywo, na pewno będzie zadowolony. Chcemy pokazać wielu artystów, którzy dążą do tego samego celu, ale podchodzą do materii twórczej z zupełnie innych stron. Chciałbym podkreślić, że to jest właśnie podejście, które popieram i chciałbym widzieć wśród naszej widowni festiwalowej.

HB: Wierzymy w to co robimy, i bez względu na to, czy stracimy pieniądze na naszym przedsięwzięciu (a to jest wysoce prawdopodobne!), czy też nie, chcemy przyłączyć się do oferty muzycznej jaka jest dostępna w Krakowie. Mamy nadzieję, że ludzie docenią i wesprą naszą inicjatywę oraz fakt, że nawet artyści wkładają w nią ogromne ilości dobrej woli często zgadzając się zagrać tylko i wyłącznie za pokrycie kosztów transportu. Pragniemy także zaproponować wszystkim kompilację, która zawiera utwory wszystkich artystów, jacy zagrają na festiwalu. To ponad 60 minut muzyki, które można pobrać pod tym linkiem: re:source compilation 2013. Cały dochód z kompilacji jest przekazywany na działania festiwalowe. Osoby, które zakupią karnet będą mogły pobrać kompilację za darmo.

GB: Dziękuję za rozmowę.

RJ: Dziękujemy i zapraszamy do Krakowa już w dniach od 9 do 11 grudnia do Klubu ReAlchemia!

Szczegółowy line-up festiwalu znajdziecie na stronie “re:source Festival
Wydarzenie na FB – „re:source Festival
karnet: http://preservedsound.bandcamp.com/merch/re-source-festival-3-day-pass
bilety: http://preservedsound.bandcamp.com/merch/re-source-festival-single-ticket

Kim są twórcy “re:source Festival”?

Richard Johnson aka Richo: Zajmuję się muzyką od 1983 roku, od momentu wypuszczenia fanzinu “Grim Humour”, który przez kolejne 10 lat był jednym z największych i odnoszących największe sukcesy brytyjskich zinów muzycznych. W roku 1984 przejąłem także label Gary’ego Levenmore’a – Fourth Dimension Records. Ta oficyna wydawnicza nadal działa i wydaje muzykę od post punka, przez elektronikę, a skończywszy na noise, free improv i avant-rocku. W 2005 roku założyłem wraz z przyjacielem kolejny label, a mianowicie Lumberton Trading Company. Po tym jak przyjaciel odszedł z wydawnictwa po publikacji kilku płyt postanowiłem kontynuować pracę, ucząc się na błędach popełnionych w FD Records, a to dlatego, że oba labele miały podobny przekrój gatunkowy. Poza tym wszystkim, od końca lat ‘80-tych działałem w kilku grupach (Playground, Splintered, a obecnie Theme). W ciągu tych wielu lat moje artykuły ukazywały się w wielu innych wydawnictwach muzycznych, a także w książkach. Przeniosłem się do Krakowa w 2005 roku, który poznałem dzięki swojej byłej dziewczynie kilka lat wcześniej. Natychmiast zakochałem się w klimacie tego miasta, a ponadto spotkałem też Zeniala podczas swojej pierwszej wizyty, co w sumie spowodowało we mnie narastające poczucie, że Kraków będzie idealnym miejscem dla realizacji moich różnorodnych pomysłów i przedsięwzięć. Udało mi się zorganizować wiele koncertów w ciągu tych lat, a spotkanie Haydena utwierdziło mnie w poczuciu, że obrałem idealną trajektorię dla swoich działań.

Hayden Berry: Mój dziadek był Polakiem, chociaż nigdy go nie poznałem i dorastałem w Wielkiej Brytani, wiedziałem, że płynie we mnie również polska krew. Bardzo chciałem odwiedzić Polskę i zobaczyć jak wygląda ten kraj. Dlatego też po nieudanej karierze w biznesie muzycznym przeniosłem się do Krakowa w 2003 roku i spędziłem ostatnie 10 lat pisząc muzykę i grając koncerty w Krakowie, zarówno solowe jak i z moim zespołem Grace Beneath the Pines. Muszę przyznać, że Kraków stał się dla mnie idealnym miejscem. W roku 2011 wraz z kilkoma przyjaciółmi uruchomiłem label Preserved Sound. Początkowo chcieliśmy wydawać wyłącznie muzykę, którą sami tworzyliśmy, ale wkrótce zaczęliśmy otrzymywać zapytania od wielu artystów z Polski, jak i z Ukrainy. W roku 2012 wydaliśmy album “It’s Not Boring. It’s Ambient”, w ręcznie wykonanym pudełku, na dwóch płytach, gdzie swoje utwory umieścili artyści z Polski, Ukrainy, Białorusi, Holandii, Japonii, Stanów Zjednocznych i Wielkiej Brytanii. Richio poznałem rok temu i od razu okazało się, że mamy podobne pomysły (choć zupełnie różny gust muzyczny!), które skupiały się na stworzeniu małego, niezależnego festiwalu.


Warning: Illegal string offset 'fotozrodlocheck' in /home/users/wef/public_html/poly/wp-content/themes/shift/content.php on line 145

Warning: Illegal string offset 'zrodlo' in /home/users/wef/public_html/poly/wp-content/themes/shift/content.php on line 162
  • Łukasz Komła

    Dobra robota! Rodzi się kolejny ciekawy festiwal. Cieszę się, że zagra na re:source znakomity artysta Richard Youngs oraz bardzo dobry songwriter i instrumentalista Karl Culley. Poniżej link do mojego wywiadu z Culleyem oraz recenzja jego najnowszej płyty „Phosphor”.
    http://www.nowamuzyka.pl/2013/11/20/3-pytania-karl-culley/

Tak. Korzystamy z ciasteczek w celach statystycznych. Na 90% nie przeczytasz treści tego komunikatu, ale jeżeli już to robisz to wiedz, że możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce. Więcej informacji o ciasteczkach