Pierwszy raz zawsze boli.
….ale żeby było łatwiej to wyjaśniamy – każda kategoria ma przypisany do niej kolor i ikonkę:
Newsy
Recenzje i opinie
Felietony
Statusy
Technologie
Wywiady
Relacje
Inne
Dziś oficjalnie ogłoszono nowy produkt będący efektem współpracy dwóch firm LittleBits i KORG – jest to kieszonkowy kit syntezatora modularnego. Zapowiada się na kolejny hit?
Od dłuższego czasu widać, że KORG coraz bardziej stawia na małe i tanie urządzenia generujące dźwięk. Począwszy od słynnego Monotrona i jego wariacji, przez Monotribe, po serię Volca, która nie tak dawno ujrzała światło dzienne. Każde z tych urządzeń było hitem w mniejszym lub większym stopniu. Kosztowały one niewiele (100-200$), a dostarczały one sporo frajdy i uzupełniały niejeden setup sceniczny. Nie dziwi zatem fakt, że amerykański startup LittleBits (który nota bene zajmuje się produkcją modułów elektornicznych) jako partnera wybrał właśnie japońskeigo producenta.
Nie wygląda on jak typowy modular, bardziej przypomina płytki prototypowe z warsztatu jakiegoś geeka. Moduły łączy się tutaj nie za pomocą kabli, lecz stykając je ze sobą magnetyczymi końcówkami. W zestawie mamy 12 modułów:
– 2 oscylatory
– random
– micro sequecner
– micro klawisze
– filtr (w stylu MS-20 – yeah!)
– mixer
– obwiednia
– delay
– mixer
– splitter
– moduł wyjścowy z gniazdem jack i głośnikiem
Całość powinna zmieścić się w kieszeni, a cena ma wynosić ok 160$. Jeżeli jeszcze nie brzmi to zachęcająco to obejrzyj filmik promocyjny:
A teraz zejdźmy na ziemię.
Tego typu urządzenia to są zabawki. Monotron i Monotribe szumiały jak stara suszarka i życzę powodzenia każdemu kto spróbuje je nagrać i nałóżyć później na to kompresor. Podejrzewam, że nasz Synth Kit będzie podobny. Poza tym ten zestaw jest ubogi (brak tu chociażby LFO), a ilość możliwych połączeń jest znacznie ograniczona. Ideą syntezatorów modularnych była zunifikowna budowa – gniazda mini jack, przesyłające sygnały CV, dzięki czemu można było łączyć moduły różnych producentów, wpinając niekiedy więcej niż jeden kabel w jedno gniazdo przy pomocy zwykłych splitterów słuchawkowych. Tutaj możemy o tym zapomnieć.
Nie mówię, że ten kit nie będzie się sprzedawał, bo będzie, i to dobrze. Nadal jednak będzie to tylko zabawka, której zapewne nie będzie można użyć w produkcji, więc każdemu kto planuje to kupić radzę, aby dwa razy się zastanowił.